- Kaja Funez Sokola
Zdrada...
Zdrada krzywdzi zarówno tego kto jest zdradzany, jak i tego, który zdradza. Ma wiele warstw, część z nich może pozostawać nieuświadomiona. Ludzie stosują różne techniki manipulacji żeby ukryć swoje postępowanie, ale również żeby zatrzymać kogoś, kto w ukryciu krzyczy, że chce odejść. Potknięcia mogą być momentem zwrotnym i mogą spowodować, że ludzie oddalający się od siebie, przystaną i postarają się stawić czoła nieporozumieniom i swoim odmiennościom, jednak warunkiem koniecznym jest dobrowolna, obu pulna chęć zmiany. Jeśli mamy w sobie otwartość na innego człowieka niż nasz partner, oznaczać to może, że uczucie czy więź nie jest wytarczająco silna. Wtedy rodzi się kolejne pytanie po co i czy na pewno chcemy z tą osobą dalej być? Jeśli jedyne powody do "dobro dzieci" czy finanse, dobrze jest stanąć z boku, spróbować się zdystansować do tej chwili i momentu w życiu, w którym się jest i pomyśleć, czy na pewno nie ma innej drogi wyjścia. Czy zostając nie zdradzimy siebie samego... Co będzie znacznie gorsze niż zdrada partnera. Związek ze sobą to związek, na całe życie, a dzieci na pewno szybko dostrzegą czy ich mama lub tata są zadowoleni, spełnieni i spokojni.
